niedziela, 30 grudnia 2012

Właśnie dołączyłam do akcji "UWOLNIJ TKANINY". Zamierzałam to zrobić już dawno, ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz się przyłączyłam. Jest to bardzo fajny pomysł, bo któż z szyjących nie ma zalegających tkanin w szafie? no któż?
Przy okazji świąt naprodukowałam trochę rzeczy z szafowych tkanin niestety nie zrobiłam zdjęć zanim prezenty poszły w świat, ale myślę że jest to do nadrobienia.
Póki co pokażę ozdoby świąteczne, które uszyłam:) kilka bombek i girlanda z choinek.




 Strasznie nie lubię szyć takich pierduł, ale o dziwo sprawiło mi to ogromną przyjemność. Przypuszczam, że klimat świąteczny mi się udzielił:)


Pozdrawiam

Iwona.

czwartek, 6 grudnia 2012

 WYRÓŻNIENIE "LIEBSTER BLOG"

 

 

 

Wyróżnienie mam i ja! :) 

Ola z  http://made-by-ola.blogspot.com/  miło mnie zaskoczyła wyróżnieniem za co dziękuję jej bardzo:) Teraz moim zadaniem jest odpowiedzieć na 11 pytań, które zadała Ola oraz wybrać kolejnych 11 blogów by dać im swoją listę z 11 pytaniami.

No to odpowiadam:) 
  1. Buty czy torebka? torebka
  2. Paryż czy Londyn? Londyn
  3. Rower czy na piechotę? zdecydowanie rower
  4. Szydełko czy druty? nie potrafię ani jednego ani drugiego, ale planuję jak będę na emeryturze bo myślę, że do tego czasu nacieszę się już szyciem i będę chciała spróbować czegoś nowego:)
  5. Dzianiny czy tkaniny? cały czas się jeszcze boję dzianin, ale mam sukienkę którą chcę przerobić więc będę miała okazję oswoić strach dzianinowy.
  6. Pisać czy czytać? czytać, jeden piszący w rodzinie wystarczy :P
  7. Fastrygować czy spinać szpilkami? raczej spinać szpilkami, aczkolwiek zdarza mi się coś tam fastrygować.
  8. Łyżwy czy narty? ani jedno ani drugie - lubię czuć grunt pod nogami.
  9. Tarty słodkie czy wytrawne? uwielbiam jeść, nie ważne czy to słodkie czy wytrawne - gł. zależy od nastroju.
  10. Kolczyki czy bransoletki? kolczyki
  11. Burda czy Papavero? uff trudne pytanie, Burda bardziej zachęca bo pokazuje stylizacje i łatwiej wychwycić fajny wykrój, ale niestety zawsze muszę nanosić dużo poprawek, natomiast z Papavero szyje mi się dużo przyjemniej.
A teraz kolej na moje pytania, które będą głównie skierowane do osób szyjących:
  1. serial czy film?
  2. szpilki czy glany?
  3. lubisz nosić sukienki czy spodnie?
  4. co sprawia Ci większą przyjemność gotowanie czy jedzenie?
  5. tkanina czy dzianina
  6. ubrania lubisz kolorowe czy stonowane klasyczne
  7. nauczyłaś się szyć sama czy byłaś na kursie?
  8. co najbardziej lubisz szyć?
  9. co sprawia Ci największy problem jeśli chodzi o szycie?
  10. sama projektujesz czy korzystasz z gotowych wykrojów?
  11. co najbardziej lubisz: odrysowywać wykrój, fastrygować/szpilkować, szyć, wykańczać dzieło, nosić już uszyte?:)
 I ciąg dalszy zabawy czyli nominacja kolejnych blogów:

  1. myslezedamrade.blogspot.com
  2. e-fectyinspiracji.blogspot.com
  3. anniegmatic.blogspot.com
  4. pestka-studio.blogspot.com
  5. hiimalittle.blogspot.com
  6. siencja.blogspot.com
  7. izabellart.blogspot.com
  8. idea-make-wear.blogspot.com
  9. szyciowelove.blogspot.com
  10. tutiboudoir.blogspot.com
  11.  magdalena.langa.pl
Pozdrawiam

Iwona







poniedziałek, 5 listopada 2012

Spodnie i bluzka

Po bardzo długiej przerwie zabieram się szybko do konkretów z wiadomych przyczyn (Witek strzelił drzemkę)...
Moje pierwsze spodnie, które uszyłam. Jestem z nich bardzo dumna choć jest baardzo dużo niedociągnięć. Podobają mi się zwłaszcza kieszenie. Jest to model z Szycia Krok Po Kroku.





Natomiast bluzkę uszyłam dla siostry. Zachwycił mnie kolor tej tkaniny. Kupiłam ją na allegro i trochę się rozczarowałam bo okazało się, że jest bardzo cienka, przejrzysta, farbująca i koszmarnie się gniecie. Ale co tam, kolor jest super! Choć siostra nie podzieliła mojego zachwytu dlatego bluzka została u mnie.


Jest to model z Burdy oczywiście:) Dodałam tylko zaszewki pionowe z przodu i z tyłu.


Pozdrawiam

czwartek, 6 września 2012

Dziurawy żakiet

Ssstrasznie podoba mi się płaszczyk z najnowszej Burdy "Szycie Krok Po Kroku" i zamierzam go uszyć KONIECZNIE!





Tak naprawdę jest dużo ciuszków które chciałabym uszyć, ale może lepiej nie będę zdradzać które, bo to jest zobowiązujące;)
Tak więc strasznie podoba mi się ten płaszczyk i uszyję go wkrótce:)) ale obiecałam sobie, że zanim zabiorę się za nowe rzeczy skończę te które zaczęłam i z jakiegoś tam powodu nie skończyłam (jest tego trochę). W związku z tym mam silną motywację.

Dokańczanie rozpoczęłam od  żakietu. Jest to projekt Papavero. Uszyłam go z jeansu elastycznego co okazało się błędem. Dodatkowo materiał jest dziurawy przez co miałam trochę problemów. Wydaje mi się, że powinnam uszyć rozmiar większy skoro materiał był elastyczny, niestety za późno o tym pomyślałam. Mimo wszystko bardzo przyjemnie się go szyło bo jak już kiedyś wspomniałam Papavero ma bardzo dopracowane wykroje. Ogólnie jestem z niego zadowolona:)





  Z przodu nie chciał się za bardzo układać (elastyczny materiał) dlatego wszyłam dwa zatrzaski na wysokości biustu.







Dzięki zatrzaskom nie odstaje z tyłu:)

Szczerze polecam ten model. Szyje się go bardzo szybko. Z przodu ma fajne zaszewki które ładnie podkreślają biust.

Pozdrawiam

Iwona











sobota, 16 czerwca 2012

Kwiaty, kwiatki i spódnica


Zdarza Wam się czasami zastanawiać jaki jest dzisiaj dzień, miesiąc i jak to się stało, że to już koniec kolejnego tygodnia? Ja tak mam od jakiegoś czasu. W związku z tym, że czas mam baaardzo ograniczony ponieważ Witek strzela właśnie sobie drzemkę chciałabym pokazać spódniczkę którą uszyłam w zeszłym roku. Jest to wzór z Szycia Krok po Kroku 1/2007



Ogólnie z daleka nie prezentuje się wcale, dlatego wrzucam jeszcze zbliżenia, ponieważ ma  ładne cięcia.




 
nie miałam jeszcze stopki do zamków krytych, dlatego tak masakrycznie wygląda ten zamek ;P



W związku z tym, że mój mały Skarbek bardzo absorbuje, nie mogę prowadzić Bloga tak jak bym tego chciała. Wybaczcie chaotyczność i nudę. Mam nadzieję, że niedługo Witek pozwoli mi uszyć coś niecoś, a póki co jeśli mi się uda będę pokazywać ciuszki które uszyłam już jakiś czas temu.
Pozdrawiam:)

środa, 4 kwietnia 2012

Witek

I stało się!:) Przyszedł na świat synuś mój Witold. Zdarzyło się to dnia 25.03.2012 o 10.29 Jestem przeszczęśliwa i przezajęta, ale jak tylko nabiorę sił będę działać i pokazywać. Pozdrawiam:)

czwartek, 22 marca 2012

Płaszcz zimowy na początek wiosny.

     Coś nie miałam natchnienia żeby zaprezentować ten płaszcz może dlatego, że wyglądam w nim jak mała baryłka. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie, kiedy wrócę do figury sprzed ciąży, będę lepiej w nim wyglądać i się czuć.
     W związku z moich zniechęceniem założyłam go na MojąLissę, ale być może kiedyś pokażę go na sobie:)
     Ogólnie cieszę się, że zdążyłam go uszyć chociaż na kilka chłodnych jeszcze zimowych dni.
     To może od początku. Jest to płaszcz z okładki Burdy 12/2011 model 101. Miałam zamiar go bardziej zmodyfikować (np. dodać stójkę),jednak (prawdopodobnie z lenistwa) ograniczyłam się tylko do przedłużenia rękawów i pominięcia wolantu. Bardzo mi się podoba wersja przedstawiona w Burdzie, jednak chciałam go uczynić bardziej codziennym, poza tym tkanina którą wybrałam jest wystarczająco fikuśna.
     No i czas na prezentację:)







     Aha, chciałam jeszcze obwieścić, że mimo wszystko jestem bardzo z siebie dumna ponieważ jest to mój pierwszy płaszcz jaki uszyłam i pierwsza podszewka, którą szyłam z odpowiednią świadomością a nie na ślepo (wyszła fatalnie dlatego jej nie pokażę;)

wtorek, 6 marca 2012

Moje inspiracje

Myślę, że Szycie Krok Po Kroku nr 1/2007 zasługuje na moje wyróżnienie i czułabym się nieswojo gdybym tego nie dokonała. 


Gazetka bardzo "wymemłana" z racji wielokrotnego przeglądania jej:P

 Otóż ten numer zainspirował mnie do szycia. Czekając na pociąg weszłam do kiosku i ujrzałam tą gazetę. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ktoś pomyśli, że przesadzam, ale tak właśnie było. Kupiłam ją pomimo tego, że nigdy nie myślałam o szyciu i tak naprawdę 10zł za gazetę z samymi obrazkami to było dla mnie (bezrobotnej studentki) dużo. Jednak nie zastanawiałam się długo i kupiłam ją. W pociągu przez całą drogę z wypiekami na twarzy przeglądałam ją i wyobrażałam sobie, że uszyję wszystkie ciuszki jakie tam proponują. Takie przeglądanie trwało prawie 2 lata zanim wzięłam się za szycie;) Nastąpiło to dopiero po zakupie kolejnego numeru mianowicie wiosna/lato 2009



No i teraz moja przygoda z szyciem nabrała rumieńców:)

Pozdrawiam!



Kamizelka

Zamarzyła mi się kamizelka. Wypatrzyłam taką i uszyłam. Model pochodzi z Szycie Krok Po Kroku jesień/zima 2009. Ale ten czas leci! Masakra. Żeby była jasność - uszyłam ją dawno dawno temu. Była to moja pierwsza kamizelka jaką uszyłam na dodatek z podszewką (podszewki nie pokażę bo się wstydzę), która zniechęciła mnie na kilka lat. Obiecałam sobie, że już nigdy się nie zabiorę za podszewkę. Słowa dotrzymałam aż do dziś, tak więc myślę, że jestem dość konsekwentną osóbką;P

Ta kamizelka mnie zachęciła do szycia:


A oto kamizelka w moim wykonaniu:

Przód
Tył
No nie jest doskonała. Muszę trochę zwalić winę na materiał. Chociaż dobrze się szyło jest uciążliwy bo bardzo się gniecie. Nawet jeśli wyprasuję na mokro, ciuszek wygląda "tak see". 
Rzadko ją noszę, ponieważ jest sztywna i nie wiem jak mam się z nią obchodzić. Poza tym wydaje mi się, że jest dla mnie za długa. Generalnie ktoś kiedyś pochwalił, że oryginalna i takie tam...hm na zdjęciach widać, że nie lubię prasowania...może kiedyś bardziej się wysilę i pokażę na sobie idealnie odprasowaną, ale na razie korzystam z możliwości bezkarnego leniuchowania - póki mogę:)

A oto kamizelka na mnie:)


Oraz bok:





Pozdrawiam
Iwona




poniedziałek, 27 lutego 2012

Oszukana bluzka z ozdobnym szalem Papavero

Tak, tak oszukana bo to nie bluzka a sukienka w dodatku ciążowa i bez szala;P
Jest to pierwsza rzecz jaką uszyłam z szablonów Papavero, ale NA PEWNO nie ostatnia i koniecznie muszę dodać, że nic nie szyło mi się tak przyjemnie. Dotychczas korzystałam tylko z Burdy no i uczyłam się tak naprawdę dzięki opisom jakie towarzyszą ich wykrojom. Jednak zawsze musiałam coś poprawiać, zwężać, kombinować, co nie jest łatwe dla początkującej osoby no i efekt nie zawsze był zadowalający.
W tej sukience oczywiście też musiałam kombinować z racji ośmiomiesięcznego brzucha. Myślę, że warto było bo jest ona bardzo wygodna. Noszę ją również jako tunikę no bo zima w końcu.


Jak widać na zdjęciu pod zakładkami zmarszczyłam nadmiar materiału (żeby nie wyglądać jak baryłka;) oraz na dole sukienki dodałam gumkę dzięki której (przynajmniej tak mi się wydaje) zgrabniej wygląda brzuch.

A tak prezentuje się tył

Wiem, wiem, zdjęcia są kiepskiej jakości, ale to przez promienie słoneczne wdzierające się przez okno. Przecież nie będę narzekać, że wiosna zagląda nam do okien:))
Zastanawiam się czy wypada 30 letniej kobiecie w ciąży paradować w takiej krótkiej sukience, ale od jakiegoś czasu wdrażam w życie filozofię "Fuck it" klik tak więc Pieprzę to, choć społeczeństwo sugerowało mi inny tok myślenia.

Z boku też się pokażę, a co ! :)


A tak powinna wyglądać wspomniana bluzka klik
Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam:) wkrótce pokażę więcej moich tworków, bo w końcu będę miała więcej czasu (przynajmniej przez ok. miesiąc:)

środa, 8 lutego 2012

Zaakupy, zakupy, za-ku-py:)

Udane zakupy:)

Kolejny raz się nie zawiodłam. Kupiłam kilka tkanin na Allegro od sprzedawcy AbcTekstylia. Mam ogromne plany i jestem ciekawa czy faktycznie uda mi się je zrealizować.

Na płaszcz kupiłam  tweed wełniany morelowo-różowy. Jest milutki i mięciutki w dotyku.
Nigdy nie szyłam płaszcza, ani nie szyłam z takiego materiału. Jest to dla mnie ogromne wyzwanie, tym bardziej, że wypadałoby wszyć podszewkę...czego nie potrafię ;P


W materiał na podszewkę oczywiście też się zaopatrzyłam. Jest on już podszyty czymś ocieplającym.


 Z tego jeansu zamierzam uszyć "penerski" żakiet

I jeszcze jeden materiał, ale nie znam jego przeznaczenia. Może będzie to sukienka, może bluzka. Nie wiem. Ale podobał mi się więc go kupiłam.
 


Plany, plany...dobrze byłoby je zrealizować przed porodem. Tak więc mam na to ok. 8 tyg...

poniedziałek, 6 lutego 2012

MojaLissa

MojaLissa to piękna pani o piankowym torsie, przywdziana w czarną błyszczącą szatę. Wprawdzie bez rąk, nóg i głowy, ale itak mi się podoba:) ta pani jest tzw. manekinem-manekinką której nie omieszkam wykorzystać.  Otrzymałam ją w prezencie od mojej cioci krawcowej. Bardzo ucieszył mnie ten prezent, ponieważ z racji rosnącego brzucha nie mam możliwości przedstawić ciuszków uszytych przeze mnie. Miałam zamiar kupić manekin regulowany, profesjonalny ale jak to się mówi "darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda"...


                                      Oto i ONA