piątek, 22 marca 2013

Śpiworek dla Witka

Uuuch powiało tu nudą...dlatego zapraszam na kawkę w ramach relaksu, to może nikt nie zauważy,że ostatni wpis był w zeszłym roku;)

Podzielę się przepisem na moją ulubioną kawę:)

Ugotuj w garnku 1,5 szkl. wody i do wrzątku  wsyp kawę naturalną (tyle ile lubisz i taką jaką lubisz). Uwaga może wykipieć dlatego zawsze zestawiam z gazu i dopiero wtedy wsypuję kawę. Następnie wsyp szczyptę cynamonu, kardamonu trochę więcej imbiru (ja lubię jeszcze nieco chili) i gotuj ok 3-5 min. Posłódź miodem i delektuj się:)

I w tym miejscu pochwalę się prezentem mikołajkowym od Papavero.pl:)

alt
Zdjęcie pochodzi ze str: http://papavero.pl/strona-glowna/nieco-o-nas-czyli-autoreklama/918-918

 Kawa w tym kubku jest jeszcze smaczniejsza:)

No i do rzeczy...
Zanim odkryłam, że lubię szyć zamarzyłam mieć hobby. Próbowałam kilku rzeczy, ale tylko szycie sprawia, że potrafię (potrafiłam zanim dzidziuś się urodził) cały dzień siedzieć przy maszynie i wieczorem zastanawiać się dlaczego mi burczy w brzuchu i tak strasznie mam sucho w ustach (no nie miałam czasu się najeść i napić, no). Teraz stwierdzam, że wolałabym być taką osobą co się nudzi i ogląda tv, bo jak nie mam czasu na to co się zwie hobby to czuję się sfrustrowana. Niestety, taka jest prawda. Na szczęście udało mi się dogadać z Witkiem i dać upust tej frustracji. Posadziłam go na kolana i razem uszyliśmy dla niego śpiworek. Dla Witka była to ogromna frajda, dla mnie trochę  mniej. Najbardziej przypadła mu śrubka która trzyma igłę...masakra.
Spójrzcie tylko co potrafi uszyć mama przy pomocy rocznego dziecka:)






jak bym się uparła to mógłby on stać się dwustronny






Wykrój pochodzi z Burdy. Trochę go zmodyfikowałam, bo zamek miał być z boku a ja umieściłam go  na środku i "do góry nogami". Uważam, że jest tak wygodniej zwłaszcza, gdy trzeba w nocy zmienić pieluszkę.






Mogłabym go uszyć w jedno popołudnie, ale dzięki pomocy Witka trwało to około 2 tygodni:)

Napiszcie jak Wam smakowała kawa. A może chcecie się podzielić jakimś swoim przepisem na ulubioną kawkę?:)

Aaaaaaa zapomniałabym napisać, że obydwie tkaniny zostały uwolnione z mojej szafy a podszewka pamięta chyba nawet lata '80. Zamek natomiast jest ze starej kurtki :)

6 komentarzy:

  1. Ignacynko, jak ja dobrze Cię rozumiem! :) Siedzę przy maszynie a Brunek przy nodze, Pola na plecach - nie ma lekko :)
    Śpiworek pierwsza klasa, bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak dobrze, że ktoś mnie rozumie:) z dwójką dzieci masz jeszcze "weselej";) Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Świetny śpiworek, co do dzieci moje już są nieco większe nie siedzą mi przy nodze ale czasami mam wrażenie że siedzą mi na głowie i to cała trójka naraz, pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te dzieciaki. A ja tu marudze przy jednym dziecku:)

      Usuń
  3. Śpiworek wyszedł piękny.:) Też długo szukałam własnego hobby. Od 7 lat gram na gitarze ale jednak to nie było to. Teraz gdy zaczęłam się uczyć szyć jak tylko mam chwilkę czasu jednak siadam przed maszyną a nie biorę gitarę na kolana.
    Kawę uwielbiam i Twój przepis bardzo mnie zainteresował :D Wypróbuję jak najszybciej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo:) Uważaj bo szycie uzależnia:) też kiedyś próbowałam grać na gitarze, ale to nie było "to" a kawę szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń